Trochu mnie nie było, nie? Ech, życie.
Opowiadanie mam zamiar dokończyć. Zostały mi dosłownie dwa rozdziały, ew. epilog. Cieszę się, cholernie się cieszę, że wszystkie problemy, w jakie wrzucam Danteusza, tak wpadają w wasz gust. Kurde, co ja gadam. W ogóle cieszę się, że jesteście, że czytacie, że pamiętacie. Dla mnie, takiej głupiej Donnie, to dużo. I żeby być fair w stosunku do Was, jak również i do siebie, dokończę to opowiadanie. I ch.., że nie mam neta - dokończę!
Jednocześnie chcę Wam o czymś powiedzieć, co chyba będzie interesujące z perspektywy czytelnika. Chodzi o to, że prawdopodobnie otworzę nowego bloga. Będzie on częściowo pokrywał się z tematyką DMC. Reszta to moje chore wymysły, ASII (Ezio<3) i generalnie zabawa. Bo to, co poważne w mojej twórczości, zachowuję dla siebie. Ew. mogę komuś wysłać próbkę na maila, ale to naprawdę mocno ewentualna opcja. Zresztą, kogo to obchodzi, nie?
Ogółem, klękajcie narody, bo Niedokończonego Snu ciąg dalszy!
Cieszę się, że dałaś jakiś znak życia blogowego. Już myślałam, że sobie poszłaś w siną dal i nie wrócisz. No i jak dla mnie to musisz skończyć "Niedokończony Sen", a co!!
OdpowiedzUsuńJa, mimo, że nigdy tak długo nie prowadziłam bloga, piszę go właśnie dla Ciebie, Cinerei i Hoodej, no i dla siebie {też}. Będę czekała na kolejny rozdział niecierpliwie.
Pozdrawiam
No wreszcie! WRESZCIE!! :)
OdpowiedzUsuń