środa, 3 listopada 2010

Ciuf.

Fani na całym świecie wciąż cierpią. Oto kilka dowodów.




























Mam wrażenie że Ninja Theory chciał udowodnić światu i zapewne przede wszystkim sobie, że NIKT nie jest idealny. Co odebrało fanom chęci do sięgnięcia po DMC 5 z prostej przyczyny. To już nie jest Devil May Cry. I to bynajmniej Dante nie jest. Ta boskość i perfekcyjność Danteusza, jego białe włoski i nie gogusiowaty wygląd składały się na zachwyt, jaki wzbudzał. [...] Ale z drugiej strony, to było naturalną koleją rzeczy. Nowa część, nowy Dante. Fuck. To nie jest Dante. Staram się to zaakceptować, ale nie idzie. To się po prostu w głowie nie mieści. Naprawdę, cholerne dzięki Ninja Theory. -.-



2 komentarze:

  1. To z Edziem Cullenów widziałam też w innej wersji. Z Vergilem, myślałam że padnę. Tu to się uśmiałam. A tak właściwie to zgadzam się z tobą. Z resztą szkoda nawet gadać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Okej, problem jest taki - masz urojenia. Bardzo silne.
    Gdzie Ty kuźwa masz Vergila?! xD

    OdpowiedzUsuń

Daj Donnie radość :3